_Wielebny_ |
Wysłany: Wto 13:44, 05 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Salut !
Sebi – respekcik, szacuneczek i pozdrowionka.
Wziąłem sobie troszkę na wstrzymanie i porozmawiałem z pięcioma Francuzami, bynajmniej nie w wersji li tylko* użytkowej tegoż języka, zabawiwszy się w researcher’a sprawnie wysadzając Yarasa z wymoszczonego siodełka.
Przechodząc ad rem ....
Jest to pięściarz mało znany w samej Francji, na krajowych stronach suche info, nie mówiąc o anglojęzycznych – tam istna bryndza, osoby zainteresowane boksem nad Sekwaną niezbyt aktywnie śledzą jego poczynania, dostępna jest jedynie jedna walka – ostatnia, a na francuskim forum ( najprawdopodobniej jednym z dwóch w kraju ; jest jeszcze forum mormeckowskie - http://tout-sur-la-boxe.forumpro.fr/index.forum ) pojawia się on tylko w 11 postach ( http://www.netboxe.com/rep2/search.php?mode=results&sid=4b5d3071cc6f1f61f0ed4cf3404079ed ).
Furminatorze, czy z Twej wypowiedz mogę wnosić, iż punktacja zwarcia z Amrane, in favorem JMM dwoma punktami lub jednym nie oddaje przewagi, lecz łaskawe potraktowanie starego wyjadacza ?
* tribute to Sykciu
edit: "forum morceckowskie" --> "forum mormeckowskie" |
|
_Wielebny_ |
Wysłany: Pią 21:05, 01 Wrz 2006 Temat postu: Jean-Marc Monrose - Cruiserweight |
|
Trener: n/a
Menago: Pierre Lavaly
Gym: n/a
Bardzo dobry fighta’, w skali od 1 do 10 uzyskuje 8.
Rekord amatorski w wielu przypadkach traktowany niczym indykator uiejętności, tu może traci walor niepośledniości w ocenie całokształtu dotychczasowej kariery Francuza.
Jean, fascynat pięściarstwa, był zatrudniony w rentownej monterskiej firmie ojca jako „plumber”, śmiem zatem przypuszczać, nie znając dokładnie tego oto słówka, iż chodził z wapniakiem i gdy kontrahent wypinał swe intymne lica lub konkurencja zaczynała grę na małe bramki, to najzwyczajniej w świecie dawał plombę temu czy owemu, aż ten nakrył się nogami. Jednak protoplasta, zainteresowany boksem kanapowo, żywo sprzeciwiał się treningom syna . Ten zatem rzucił w kąt chałturę u papcia, zdany na siebie nocował na ulicach Marsylii.
Amatorka dla porządku: 20 ( 9 ) – 6 – 2.
Pierwszą swą walkę w zawodówce przegrał, przegrał z Omarem Bellouati przez odniesienie kontuzji, a późniejszy rekord tego typa ( 1-1-0 ) nie odzwierciedla w pełni pewnej jego „solidności” – był on bowiem początkowo wytypowany do dywizji francuskiej na Igrzyska Olimpijskie, chodził jako ciężki ( nie wiem czy takowym go też powołano ), zmieszczenie się w limicie junior nastręczało zapewne trochę kłopotów. Przyczyną porażki Monrose mogła być kwestia gabarytów, gdyż Marko jest z metra cięty jak na cruiser – mierzy tylko 175 cm, jest troszkę zbity, tęgi w łydach, co dodaje mu zaiste kilka kilosów in plus, a wydatnie nie przekłada się na pozytywy w ringu ( zwróćcie uwagę, iż procentowo niewielu dobrych bokserów ma je napakowane z jednocześnie grubo uciosaną kością piszczelową).
Wracając do wątku Omara - wagowo mogli być zbliżeni, lecz bywa tak: jeden jest lhw od pasa w dół, a góra jest z hw ( np. Brewster ), lub, co rzadziej, na odwrót. Oczywiście, pomijamy tutaj argument kierujących się dewizą: „Pokaż mi co masz w spodniach, a powiem ci w jakiej wadze chodzisz”.
Być może tak własnie sprawa wyglądała z Omarem.
Uzdolniony chłopak jednak nie miał pleców, lecz kiedy cruiser Acaries’a – Brudov przegrał z Hillem, francuski rozdający ponoć żywo zainteresował się Marsylczykiem. Ostatnią walkę Jean toczył na gali przez niego organizowanej, gdzie wystąpił także Tiozzo ( poster na dole ), omen nomen przez swe lejzorstwo wracający do cruiser.
Vorteile:- bardzo dobra obrona – szczelna garda, przynajmniej w początkowej fazie, gdy jeden z niewielu minusów nie da znać o sobie – kondycja, aktywność w zwarciu i umiejętne wyjście ciosem zeń,
- dobra praca nóg,
- dobry balans, uniki, skutecznie bronił się nimi przed szybkimi długimi dyszlami, niskie zejścia w tańcu,
- bez klinczkowania,
- ładne serie, wiele bije na trzewia, prawy prosty z doskoku, całkiem przyzwoity jab wchodzący w wysokiego Murzyna i moje ukochane uppercuty,
- wywieranie presji, parcie na przeciwnika, nie lęka się ewentualnych wymian,
- mały nos – niepodatny na przestawienie.
Nachteile: - szybkość, do poprawy dynamika,
- trochę wolne ręce,
- brak drugiego tempa; jednak przy wcieleniu trzech powyższych postulatów musiałby zrzucić trochę i nie wiem czy nie stałby się w kadłubie lhw i automatycznie o lżejszym ciosie, a w wadze niższej byłby znów za wolny w całej swej rozciągłości ( ale też jakoś nie idzie się mi zgodzić z jakimś francuzisze boy z eastside, iż mógłby swobodnie zejść niżej ),
- brak pistoletów,
- kondycja.
Walka z Aime Bafounta wrzuciłem.
Widzieliście inne starcia gostka ?
edit 1: poprawka - literówka i składnia
edit2: przecinek uno |
|