 |
www.forum.bokser.org Forum dla fanów boksu i strony www.bokser.org
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yaras72
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 1491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 18:55, 14 Maj 2008 Temat postu: Yuriorkis Gamboa Toledano |
|
|
Kontynuujemy przegląd największych talentów, jakie w ostatnim czasie pojawiły się na zawodowym ringu. Dzisiaj kolej na aktualnego - wciąż - mistrza olimpijskiego (2004 r.), Yuriorkisa Gamboa Toledano (9-0, 8 KO), w czasach amatorskich zwanego "Cyklonem z Guantanamo".
Amatorska kariera tego chłopaka z Guantanamo nie wygląda na "kubańsko" wzorcową. Gamboa właściwie do 19-tego roku życia (ur. 23 grudnia 1981 r.) znajdował się poza szeroką (nawet) kadrą Kuby.
Wszystko odmieniło się w 2000 r. za sprawą zwycięstwa w prestiżowym turnieju "Playa Girón", czyli w oficjalnych mistrzostwach "Gorącej Wyspy", rozgrywanych w rodzinnym mieście pięściarza. Yuriorkis w kategorii papierowej (48 kg) pokonał wówczas 5 rywali, w finale punktując innego znanego dzisiaj kubańskiego neo-profi, Yana Barthelemy. Miejsce w szeregu kubańskich elity wskazał mu jednak pół roku później rutyniarz, Maikro Romero, pokonując w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Sydney. W tym czasie kiedy Romero zdobywał olimpijski brąz, Gamboa trenował pilnie przed prestiżowym turniejem "Giraldo Córdova Cardín", mającym charakter międzynarodowych mistrzostw Kuby. Dotarł w nim do finału, gdzie znów przeszkodą nie do pokonania okazał się Romero, jeden z niewielu pięściarzy na świecie z którym dzisiejszy zawodowiec nigdy walki nie wygrał.
Co ciekawe - w rywalizacji krajowej, Gamboa najczęściej zmagał się z Yanem Barthelemy, z którym miał ujemny bilans (1-3). Właśnie Barthelemy stanął mu w 2001 r. na drodze po kolejne mistrzostwo Kuby. Także on rozwiał jego nadzieje na sukces w "Córdova Cardín". Mimo to Alcides Sagarra desygnował go do ekipy na Igrzyska Dobrej Woli do Brisbane, gdzie w półfinale przegrał wyraźnie na punkty z Rosjaninem Sergiejem Kazakowem. Podobnie wyglądała sytuacja w roku następnym (2002 r.), kiedy to znów był "tylko" srebrny w turnieju krajowym. Na dodatek do rywalizacji o miejsce w kadrze Kuby włączył się młody mistrz świata juniorów, Yankiel Leon Alarcon, pokonując Gamboę w finale "Córdova Cardín".
Przełomowym dla kariery Kubańczyka był rok 2003. Bardzo prawdopodobne, że wpływ na lepsze wyniki miała zmiana kategorii wagowej na muszą (51 kg). Gamboa wygrał dwa ww. prestiżowe turnieje kubańskie, był dwukrotnie w półfinałach turniejów w Płowdiw i Usti nad Łabą oraz zakwalifikował się wreszcie do kadry na turniej rangi mistrzowskiej, czempionat świata w Bangkoku. W stolicy Tajlandii wszystko szło dobrze do walki ćwierćfinałowej, kiedy to na jego drodze stanął lider zespołu gospodarzy, późniejszy mistrz świata, Somjit Jongjohor. Punktacja tej niezwykle wyrównanej walki (22-23) każe nam przypuszczać, że niekoniecznie lepszym rywalem był wówczas Taj.
Siłą rozpędu, Gamboa pojechał jeszcze w tym samym roku na Igrzyska Panamerykańskie do Santo Domingo (Dominikana), skąd przywiózł złoty krążek. W kolejnych latach Gamboa skrupulatnie wspinał się na szczyty amatorskiego boksu. Był mistrzem Kuby w latach 2004 i 2006, międzynarodowym mistrzem swojego kraju (2003).
W 2004 r. bezdyskusyjnie wygrał turniej przedolimpijski w Atenach, pokonując m.in. Jongjohora, więc w sierpniu przyjechał do stolicy Grecji jako faworyt kategorii muszej. I nie zawiódł... Stoczył 5 zwycięskich bojów (Z Igorem Samojlenko, znów z Jongjohorem, Georgijem Bałakszinem, Rustamem Rachimowem i Jerome Thomasem), zdobywając olimpijskie złoto.
To był absolutny top jego amatorskiej kariery, w której wielkie zwycięstwa przeplatały się ze wstydliwymi porażkami, jak np. ze Słowakiem Rudolfem Dydi, młodym rodakiem Luisem Franco, czy Carlosem Velasquezem z Portoryko. W potwierdzeniu mistrzowskiej klasy przeszkadzały także kontuzje, jak np. w półfinale mistrzostw świata w 2005 r. w Mianyang (przegrał wówczas przez to z Aleksiejem Szajdulinem).
W tymże roku Gamboa przeniósł się z kategorii muszej od razu do piórkowej, co również miało wpływ na osiągane wyniki sportowe. W nowej kategorii Kubańczyk przegrał wszystkie poważniejsze batalie, m.in. z Aleksiejem Tiszczenko, Galibem Jafarowem, czy wspomnainym Velasquezem. Ogółem w swojej amatorskiej karierze Yuriorkis Gamboa przegrał przynajmniej 17 pojedynków, z czego aż 5 w kategorii piórkowej.
Po udanym występie w Pucharze Świata w azerskim Baku (w październiku 2006 r.), Gamboa zrejterował z grona amatorskiej rodziny bokserskiej. Pół roku później po raz pierwszy pojawił się na zawodowym ringu w Hamburgu, wygrywając po 4 rundach na punkty z Ormianinem Alexanem Manvelyanem. Od tamtej pory stoczył jeszcze osiem kolejnych walk, wszystkie rozstrzygając przed upływem 6-tej rundy.
W sobotę Gamboa stanie w ringu na przeciw Darlinga Jimeneza (23-2-2, 14 KO), prawdopodobnie w czerwcu na przeciw Jose Rojasa (25-6-1, 17 KO). Jak tak dalej przebiegać będzie jego kariera, walka o tytuł mistrzowski stanie się faktem nawet na początku przyszłego roku. Chyba, że powrócą nagle koszmary z lat amatorskich i znajdzie się jakiś niespodziewany pogromca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|